Późno już tekst
Późno już otwiera się noc
Sen podchodzi do drzwi na palcach jak kot
Nadchodzi czas ucieczki na aut
Gdy kolejny mój dzień wspomnieniem się stał
ref. Jaki był ten dzień co darował co wziął
Czy mnie wyniósł pod niebo czy rzucił na dno
Jaki był ten dzień czy coś zmienił czy nie
Czy był tylko nadzieją na dobre i złe
Łagodny zmrok zasłania mi twarz
Jakby przeczuł że chcę być z tobą choć raz
Nie skarżę się że mam to co mam
Że przegrałem coś znów i jestem tu sam
Szamanki już do snu kładą się
By rano jak ptak pod niebo się wznieść
Poprośmy noc o spokojny sen
By Bóg naszych serc ochronił znów je.
Nadzieją jest każdy nowy dzień
Każda nowa godzina na zło rzuca
cień przyjaźni krąg zawiązać już czas
razem z nimi na szczyt a z stamtąd do gwiazd.